Przejdź do głównej zawartości

Posty

WPROWADZENIE

Co u mnie znajdziesz?

Na moim blogu pojawi się kilka kategorii tematycznych. Jeśli cenisz sobie spokój, slow life, to tego tu nie zabraknie. Będę pisała o moich doświadczeniach z jogą, o książkach, które pozwalają mi łapać harmonię. Będę po prostu pisała o książkach: tych obecnych w moim życiu i tych, które czytają moje dzieci. Wrzucę biblioteczne inspiracje. Pokażę próbki własnej twórczości. Mam nadzieję, że przeczytacie tutaj fragment mojej pierwszej książki. Nie zabraknie przepisów, pomysłów, planowania. Nie może również zabraknąć treści edukacyjnych, bo w końcu tytuł zobowiązuje. Znajdą się zatem pomysły na materiały dydaktyczne, metody aktywizujące, gry, przedmiotowe pokoje zagadek. Proponuję konkretne treści do pobrania. Publikuję swoje materiały na  zlotynauczyciel . Będą zatem odsyłacze do materiałów darmowych i płatnych.  Zachęcam gorąco! Mam nadzieję, że spotkacie się z nauczycielką na przedmieściach 💗
Najnowsze posty

Pierwsze urodziny "Nauczycielki na przedmieściach"

17 lipca 2024 roku pojawił się pierwszy wpis na blogu. Jakieś kilka dni wcześniej uruchomiłam blog, a zatem, jakby nie patrzeć, moje konto/blog/profil obchodzi urodziny! Postanowiłam podzielić się z Wami tym, co udało mi się jako nauczycielka na przedmieściach dokonać w ciągu tych dwunastu miesięcy.  I tak sobie myślę, ze należy celebrować różne chwile, cieszyć z się z drobnych rzeczy, świętować życie. A co! Kto nam zabroni! Produkcja endorfin gwarantowana. Mnie cieszą wspólne chwile z bliskimi, domykanie projektu, bo wiem, że się napracowałam i za chwilę zobaczę efekt. A wiecie, co bardzo mnie uszczęśliwia - dobre słowo, zwyczajna życzliwość!!! Brzmi zbyt poważnie, patetycznie, a może wręcz banalnie. I co z tego, w tym momencie naprawdę coraz rzadziej obchodzi mnie czyjeś zdanie i opinia. Lubię przebywać z ludźmi miłymi, uśmiechniętymi, którzy nie zadzierają nosa, którzy odpowiadają uśmiechem. A wyjątkowo, nie lubię buców, arogantów i złośliwców. I nie przemawia do mnie: trzeba by...

W marcu jak w garncu, a kwiecień plecień i tak dalej, czyli co tam u mnie na polskim

 I już mamy kwiecień. Kto by pomyślał... Ten rok z mojej perspektywy leci niesamowicie szybko.  Półtora miesiąca temu zadebiutowałam książką: "Spróbuj usłyszeć. Historia otulająca".  Jeśli masz ochotę ją przeczytać, możesz zamówić Tutaj Podzieliłam moje konto na Instagramie. Pod tym linkiem przejdziesz do treści edukacyjnych:   Nauczycielka na przedmieściach . A tu piszę o książce:  autorka Jestem wdzięczna za każde polubienie na IG i FB, za komentarz, za udostępnienie. Jeśli zechcesz zostawić komentarz tutaj na blogu, tym bardziej będzie mi miło. Dziś podsumuję ostatnie tygodnie. Opiszę, z jakich metod skorzystałam, jak pracowałam w minionym miesiącu i co będę robiła w kwietniu. Mam nadzieję, że zainspiruję Cię swoimi pomysłami. Ostatnio klasa piąta tworzyła lapbooki. Zebraliśmy wszystkie odmienne części mowy i według wypisanych kryteriów uczniowie przygotowywaliśmy książeczki pełne treści. Po skończonej pracy nastąpiła ewaluacja. Zastosowaliśmy takie oto ...

Warsztaty, karta lekturowa i takie tam - czyli na pewno warto zajrzeć

  Czy wiecie, że na początku tego tygodnia wzięłam udział w swoim pierwszym spotkaniu autorskim? Nie będę teraz jednak o tym się rozpisywać, bo obiecałam sobie, że wrócę z tematami edukacyjnymi. I właśnie ten wieczór w tym temacie się mieści. Po spotkaniu z czytelnikami "Spróbuj usłyszeć" poprowadziłam warsztaty z kreatywnego pisania. Na czym one polegały?  1. Bazowałam na zmysłach, od tego wyszłam. Pokazałam, w jaki sposób skupiając się na uważności, dźwiękach, obrazie możemy pobudzić naszą wyobraźnię do tworzenia.  a) ćwiczenie do muzyki - włącz muzykę bez słów lub w obcym języku, skup się na dźwiękach. W określonym, narzuconym czasie wypisz wszystkie skojarzenia, myśli, które w tym momencie w twojej głowie się pojawiły. Nie kombinuj po prostu pisz. Skończyłeś? Wybierz dwa-trzy najpiękniejsze słowa, wyrażenia i zrób do nich bazę określeń, przymiotników, epitetów, porównań. b) ćwiczenie do obrazu - gdzieś podpatrzone najpiękniejsze z ćwiczeń na pisanie kreatywne: Wybierz...

KONKURS i pomysły na projekty

  Drodzy Czytelnicy mojego bloga! Przeglądałam sobie ostatnio moje wpisy i pomyślałam, że przynajmniej do  niektórych warto wrócić, dlatego też ogłaszam KONKURS! Jeśli chciałbyś dostać książkę z kolorowankami: Kolorowy trening antystresowy. Fantazyjne esy-floresy. A do tego coś słodkiego i fajną maseczkę, czyli właśnie zestaw w pełni relaksacyjny,  odprężający dla CZYTELNIKA, to: 1. Znajdź swój ulubiony wpis na blogu i go skomentuj , ja często pod koniec wpisu zadaję pytania. Możesz więc udzielić informację właśnie na jedno z nich. Możesz też w dowolny sposób odnieść się do poruszanego zagadnienia. 2. Udostępnij ostatni wpis, który pojawił się na FB lub Instagramie. Zostaw komentarz: Esy-Floresy :) 3. Wspaniale by było, gdybyś zaobserwował moje konta. Linki po prawej stronie. W tym tygodniu przypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Przez te wszystkie lata pracy jako nauczycielka języka polskiego robiłam tak wiele rzeczy w związku z MDJO. Były przebieranki, wystaw...

Wydałam książkę

  Edit: Już jest w Empiku. Możesz zamówić moją książkę  TU To nie tak, że obraziłam się na wydawnictwa tradycyjne. Postanowiłam wydać samodzielnie swoją pierwszą książkę, bo powstawała już długo. Wracałam do niej na chwilę podczas wakacji, nie było ciągłości, motywacji i jakoś tak przeleżała w tej przysłowiowej szufladzie przez kilka lat. W końcu postanowiłam zamknąć ten projekt, chyba tak to się mówi 😁. A ile zdobyłam doświadczenia jako self publisher. Nawiązywanie kontaktów, pilnowanie terminów, szukanie drukarni, współpraca z redaktorem, poznawanie mechanizmów reklamy - to wszystko to taki duży plus z perspektywy czasu. Jestem o to bogatsza i mądrzejsza. Jeśli macie na temat pytania, to piszcie śmiało. Wczoraj ruszyła przedsprzedaż mojej książki. Oficjalna premiera planowana jest na 19.02.25. Wtedy też wezmę udział w spotkaniu live i odpowiem na pytania, dotyczące mojego debiutu. Jak się z tym czuję? Gdybym miała porównać swoje emocje, to chyba przywołałabym uczucie zakoch...

Słownik jednak potrzebny?

Dzisiejszy wpis jest bardzo świeżutki. Co to oznacza? Przychodzę z nim od razu po lekcji polskiego.  W tym tygodniu omawiałam w klasie siódmej dwa wiersze - Wierzyńskiego i Szymborskiej. Celem lekcji była próba interpretacji wiersza, odczytania znaczeń. Kiedy omawiam z uczniami teksty literackie, zawsze  dążę do zestawiania języka poezji z osobistymi przeżyciami, wrażeniami uczniów. Tekst przestaje być archaiczny, niezrozumiały, gdy mówi o wartościach uniwersalnych. Aktualność to cecha, której zazwyczaj szukamy.  Dlatego przychodzę do was z moim pomysłem na zaaktywizowanie uczniów, przy jednoczesnym sięgnięciu do tekstów naukowych, trudnych. Wierzę w to, że mimo otaczającej nas kultury obrazkowej, uczeń, człowiek młody, może z tekstu wyciągnąć bardzo wiele.  Co zrobiłam na lekcji: 1) Przeczytaliśmy wiersze i przeszliśmy do swobodnej rozmowy na ich temat. Warto zadać kilka pytań:  a) Czy któreś twierdzenie cię zaskoczyło? b) Które sformułowanie uważasz za trafne?...

O mojej opowieści

Za moment będę wrzucać na platformę Empik moją książkę. Chciałabym Wam co nieco o niej opowiedzieć. Dlaczego zdecydowałam się na self i dlaczego nie korzystam ze współpracy z wydawnictwem.  Wymyśliłam sobie kiedyś historię, dziś mówię o niej: baśń dla dorosłych. Ja wiem, że niektórzy nie chcą czytać romansów, obyczajówek z dobrym zakończeniem, że mroczne książki, poruszające głęboko zapadają w pamięć, ale co jest złego w tym, aby na chwilę dopuścić do siebie baśń. Rozumiem artyzm poezji, kocham wiersze, cenie sobie realizm w literaturze, prozę poetycką. Podczas swoich studiów przeczytałam kilkaset książek albo i więcej różnego gatunku, z każdej epoki i każdego nurtu. Zgłębiałam pozycje krytycznoliterackie i teorię literatury. Bardzo długo po tym czasie chciałam czytać tylko proste, mało wymagające teksty. Musiałam odpocząć. Dziś czytam różne lektury, sięgam również po biografię, poradniki oraz książki, jak ja to nazywam, wymagające.  Zawsze kochałam baśnie. Mam do dziś wrażeni...