Przejdź do głównej zawartości

W marcu jak w garncu, a kwiecień plecień i tak dalej, czyli co tam u mnie na polskim




 I już mamy kwiecień. Kto by pomyślał...

Ten rok z mojej perspektywy leci niesamowicie szybko.  Półtora miesiąca temu zadebiutowałam książką: "Spróbuj usłyszeć. Historia otulająca".  Jeśli masz ochotę ją przeczytać, możesz zamówić Tutaj

Podzieliłam moje konto na Instagramie. Pod tym linkiem przejdziesz do treści edukacyjnych:  Nauczycielka na przedmieściach. A tu piszę o książce: autorka

Jestem wdzięczna za każde polubienie na IG i FB, za komentarz, za udostępnienie. Jeśli zechcesz zostawić komentarz tutaj na blogu, tym bardziej będzie mi miło.

Dziś podsumuję ostatnie tygodnie. Opiszę, z jakich metod skorzystałam, jak pracowałam w minionym miesiącu i co będę robiła w kwietniu. Mam nadzieję, że zainspiruję Cię swoimi pomysłami.

Ostatnio klasa piąta tworzyła lapbooki. Zebraliśmy wszystkie odmienne części mowy i według wypisanych kryteriów uczniowie przygotowywaliśmy książeczki pełne treści. Po skończonej pracy nastąpiła ewaluacja.

Zastosowaliśmy takie oto pytania:

1. Jaki pomysł wykorzystałeś? Co było myślą przewodnią Twojej pracy?

2. Który element projektu uważasz za najlepszy, z czego jest najbardziej zadowolony?

3. Co sprawiło ci najwięcej trudności?

4. Co utrwaliłeś, czego się nauczyłeś, co sobie przypomniałeś dzięki tej pracy? Zwłaszcza ostatnie pytanie stanowiło cenną informację dla uczniów i dla mnie.

Nadal sądzę, że lapbook jest dobrym sposobem utrwalania treści, porządkowania informacji, dlatego od czasu do czasu lubię z niego skorzystać. Tym razem każdy uczeń przygotował w lapbooku zadanie, więc po prezentacji naturalnie zrobiliśmy stacje i zdobywanie punktów-naklejek.

Czy Ty wracasz chętnie do tej metody?

Niezmiennie i chyba z coraz większym entuzjazmem korzystam z https://classroomscreen.com/

Ależ to narzędzie daje możliwości. Stosujesz?

Ja bardzo często wyświetlam na tablicy interaktywnej i w razie potrzeby włączam konkretne funkcje. Najczęściej korzystam z:

1. qr codów - najwygodniejsze do tworzenia qr. Bez pobierania, przełączania stron. 

2. ikonek (cisza, szept, praca w grupach, rozmowa na forum).

3. świateł: sygnalizator świateł pomaga uczniom i mnie monitorować pracę.

4. podziału na grupy - chwila moment i mamy grupy.

Classroomscreen jest fantastyczny. Polecam!

Kwiecień znany jest jako miesiąc książek i bibliotek. Dlatego też niemal na każdym polskim znajduję czas na kilka minut czytania. Przy okazji wprowadziłam w klasie szóstej notatkę metodą Cornella, w której uczniowie zapisują swoje spostrzeżenia na temat przeczytanych stron. Jeśli pogoda pozwala, wychodzimy czytać na dwór. To naprawdę satysfakcjonujący widok - czytający uczniowie.

W związku z książkami zaproponował moim uczniom konkurs na najciekawsze zdjęcie lub rysunek z motywem książki. Książka w centralnym punkcie. Dodatkowo korzystam z różnych wyzwań czytelniczych. Przygotowałam kilka, zainspirowałam się także tymi, opublikowanymi na Pintereście czy Instagramie. Promujesz czytelnictwo, zachęcasz do czytania?

Kolejny pomysł, którym chciałam się z Tobą podzielić, to kilkusekundowe ćwiczenia, pozwalające na utrwalenie pojęć z różnych działów. Język polski bywa trudny, bo w jednym przedmiocie mieszczą się lektury, gramatyka, teoria literatury, czytanie, pisanie, argumentowanie, tworzenie i ....

Ubolewam, że po skończonym dziale wiele osób zapomina pojęć, nie umie zastosować zdobytej wiedzy. Postanowiłam utrwalać w sposób mało obciążający poznane już tematy. I tak - jeśli w październiku zrobiliśmy w klasie siódmej słowotwórstwo, to dlaczego nie wrócić do tego w kwietniu. Nawet należy :)

LearningApps umożliwia tworzenie tablic z zadaniami. Wrzucamy jedno zadanie, a gdy ono zostanie wykonane przez uczniów, otwiera się kolejne. Nauczyciel natomiast widzi, kto i ile zadań zrobił. Są to szybkie quizy, można korzystać z zasobów aplikacji. I mimo że to narzędzie jest już bardzo eksploatowane, to nadal taka możliwość jest dla uczniów atrakcyjna. 50 sekund nad zadaniem pozwala przypomnieć to, co  już odeszło w zapomnienie ;). 

Musimy mieć tu konto: https://learningapps.org/

Tworzymy kolekcję, dorzucamy zadania i udostępniamy uczniom. Oni klikają: zamelduj się, a my wszystko widzimy, również to, ile czasu zajęło im wykonanie zadania. Można to polecić do zrobienia w domu lub jako rozgrzewkę na lekcji. Skorzystasz? Już to robisz? Co na to Twoi uczniowie?

Mam nadzieję, że ten wpis, trochę przypominający newsletter, jest dla Ciebie w jakiś sposób cenny. Pamiętaj o komentarzu, czekam na odpowiedzi na pytania. Twoje wpisy motywują mnie do dalszego dzielenia się pomysłami i materiałami. 







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co u mnie znajdziesz?

Na moim blogu znajdzie się kilka kategorii tematycznych. Jeśli cenisz sobie spokój, slow life, to tego tu nie zabraknie. Będę pisała o moich doświadczeniach z jogą, o książkach, które pozwalają mi łapać harmonię. Będę po prostu pisała o książkach: tych obecnych w moim życiu i tych, które czytają moje dzieci. Wrzucę biblioteczne inspiracje. Pokażę próbki własnej twórczości. Mam nadzieję, że przeczytacie tutaj fragment mojej pierwszej książki. Nie zabraknie przepisów, pomysłów, planowania. Nie może również zabraknąć treści edukacyjnych, bo w końcu tytuł zobowiązuje. Znajdą się zatem pomysły na materiały dydaktyczne, metody aktywizujące, gry, przedmiotowe pokoje zagadek. Proponuję konkretne treści do pobrania. Publikuję swoje materiały na  zlotynauczyciel . Będą zatem odsyłacze do materiałów darmowych i płatnych.  Zachęcam gorąco! Mam nadzieję, że spotkacie się z nauczycielką na przedmieściach 💗

Aby na sercu zrobiło się cieplej..., zacznijmy od śniegu

Każdy z nas ma chwile, w których potrzebuje wsparcia, inspiracji lub po prostu iskry, która rozpali to coś. Czasami wystarczy moment, aby pójść za głosem serca. Mam takie książki, do których wracam  często. Cały czas czekają na półce zawieszonej blisko łóżka. Zaglądam do nich i przypominam sobie wybrane fragmenty, rozdziały. Znam je niemal na pamięć, jednak wciąż są dla mnie aktualne. Myślę, że odegrały w moim życiu dużą rolę, dojrzałam, uspokoiłam się, wyciszyłam. Zapraszam do lektury :) Dzisiejszy wpis będzie się składał z wielu słów, ale nie tylko moich. Gdy myślałam o tym, o czym by tu napisać po świętach, a przed kolejnym rokiem, przyszedł mi do głowy taki oto pomysł. Zróbcie sobie dobrą kawę, otulcie kocykiem i zagłębcie się we fragmenty, które są wyjątkowe. Nie będzie to beletrystyka, lecz poradniki i opowieści ludzi prawdziwych.  Oto lista książek, z których czerpię inspirację (przy konkretnych fragmentach będę posługiwała się poniższą numeracją): 1) Agnieszka Maciąg, ...

Magiczne książki pełne świąt

To już ta pora. Ten czas zbliża się wielkimi krokami. W sklepach od dawna możemy natknąć się na bożonarodzeniowe gadżety. Dla mnie to nieco za wcześnie. Trochę obdzieramy ten wielki dzień z klimatu, oczekiwania. Ale koniec z marudzeniem, minął 1 listopada, minął 11., pora na świąteczne planowanie. Macie dzieci, lubicie książki dla najmłodszych, a może chcecie obdarować dziecko w rodzinie lub znajomych?  Na ostatnich targach książki w Katowicach wypatrzyłam kilka świątecznych propozycji. Jeśli dobierzemy ją do adresata, może stać się wspaniałym prezentem, pełnym dobrych myśli i życzeń. Zacznijmy o tych dla najmłodszych.  Dla dzieci: Książkowe kalendarze adwentowe. Pierwszy z nich w disneyowskim klimacie zawiera mnóstwo małych historyjek. Zauważyliście, że coraz częściej odchodzimy od czekoladowych kalendarzy. Ja od lat przygotowuję dla swoich dzieci własny kalendarz, z drobiazgami w środku, z zadaniami. Rozwieszam i oświetlam. W tym roku widzę to jednak marnie - mały kot może s...