Przejdź do głównej zawartości

Zabierz POLSKI ze sobą - dobble


Kiedyś często korzystałam z dobble, lubiłam utrwalać tak z moimi uczniami zwłaszcza ortografię. Jak wiecie, jestem zwolennikiem gier, metod angażujących, jeśli wprowadzamy nowe pojęcia, zagadnienia, chcemy coś utrwalić. Nie jestem purystką językową, jednak są takie wyrazy czy formy, które szczególnie mnie drażnią, gdy ulegają zniekształceniu. I już w trakcie pisania tego tekstu przypomniało się, że pewnych form nie uwzględniłam, a mogłam, ech... Będzie jeszcze okazja, z pewnością :)

Czy są jakieś błędy, które specjalnie Was irytują? Macie wtedy ochotę wykrzyczeć na całe gardło poprawną formę. A jak z ortografią, czy błędy ortograficzne są dla Was równie rażące. Kiedyś, jeszcze jako dziecko, poprawiłam na ławkach przed blokiem wyraz świeżo, wołami był napisany przez RZ.

Ja sama czasem robię błędy, oczywiście, kto ich nie robi. Moi uczniowie uwielbiają złapać
mnie na przejęzyczeniu. Chcę, aby dzieci były świadome tego, że dobrze jest wiedzieć. Staranie powinniśmy pisać i mówić w w normie wzorcowej, istnieje też coś takiego jak norma użytkowa - jednak i w tej normie niektóre użycia są po prostu błędami. Język się zmienia i to, co teraz jest traktowane jako błąd, z czasem może wejść do normy użytkowej, bo uzus (czyli użycie przez użytkowników języka) to wymusi. 

Jak zapamiętać to, że jesteśmy w Zakopanem, opowiem to przyjaciołom, oddam ksążkę Mai, założyć buty (nie ubrać!). Możemy zagrać w dobble. Szczerze zachęcam ;)

Dobble znajdują się na moim koncie na złotym nauczycielu. Proszę: Dobble

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co u mnie znajdziesz?

Na moim blogu pojawi się kilka kategorii tematycznych. Jeśli cenisz sobie spokój, slow life, to tego tu nie zabraknie. Będę pisała o moich doświadczeniach z jogą, o książkach, które pozwalają mi łapać harmonię. Będę po prostu pisała o książkach: tych obecnych w moim życiu i tych, które czytają moje dzieci. Wrzucę biblioteczne inspiracje. Pokażę próbki własnej twórczości. Mam nadzieję, że przeczytacie tutaj fragment mojej pierwszej książki. Nie zabraknie przepisów, pomysłów, planowania. Nie może również zabraknąć treści edukacyjnych, bo w końcu tytuł zobowiązuje. Znajdą się zatem pomysły na materiały dydaktyczne, metody aktywizujące, gry, przedmiotowe pokoje zagadek. Proponuję konkretne treści do pobrania. Publikuję swoje materiały na  zlotynauczyciel . Będą zatem odsyłacze do materiałów darmowych i płatnych.  Zachęcam gorąco! Mam nadzieję, że spotkacie się z nauczycielką na przedmieściach 💗

10 tipów na egzamin

10 tipów na egzamin Skoro, jak podaje WSJP , tip to porada , czyli: coś, co jest przez mówiącego polecane innym jako najlepszy wybór lub rozwiązanie w danej sytuacji, to ja przedstawiam 10 pierwszych porad, czyli tipów dla tych, którzy uczą się lub nauczają polskiego. Czytaj uważnie - to klucz do sukcesu. Co to oznacza? Czytaj akapitami. Po każdym kolejnym akapicie zatrzymaj się i ułóż to sobie w głowie, opowiedz sobie w myślach, o czym przeczytałeś. Jeśli nie wiesz, wróć do czytanego fragmentu. Szukaj słów - kluczy . Podkreślaj je, wypisuj, trzymaj się ich - to pomoże przy streszczeniu tekstu nieliterackiego. Sprawdź informację - to sprawdzi się przy pytaniach typu: prawda czy fałsz. Znajdź potwierdzenie w tekście. Jeśli go nie ma, nie ma prawdy. Nie rób na czuja! Coś może się tylko wydawać. Szukaj odpowiedzi w arkuszu. Odpowiadasz na któreś pytanie z kolei, nie znasz odpowiedzi, wróć do poprzednich pytań, być może tam ukryła się odpowiedź. Tak się zdarza ;)  Od ogół...

Jesieniara - ZABIERZ POLSKI ZE SOBĄ

Czy jesteś jesieniarą/ jesieniarzem?  Bardzo lubię jesień, zawsze lubiłam. Gdy wracałam do domu ze szkoły podstawowej, przechodziłam obok lasku, który był na niewielkim wzniesieniu. Przejście chodnikiem od przystanku do domu zajmowało 3 minuty, jednak kiedy na tymże chodniku leżały liście pomarańczowe, czerwone, bordowe, brązowe, wtedy szłam bardzo długo. Do dziś chętnie spaceruję w liściach. Jest coś magicznego w takiej chwili, lubię stanąć i się po prostu przyglądać wirującym liściom, ścieżkom pokrytym listowiem. Dziś mówimy o tym: uważność. Jesienią wzrasta więc we mnie uważność. Uważność na kolor, na zapach, na dary natury.  Zrobiłam zupę z dyni, udekorowałam dom, przed drzwiami wejściowymi postawiłam dynie, na stole palą się świeczki, a z biblioteki przytachałam stos książek. Wyjęłam ciepłe swetry i czapki. Coraz częściej nosze czapkę. Nigdy nie nosiłam czapek, a od kilku lat je uwielbiam. Czekam na tę porę, podczas której liczy się czapka, szalik, grube rajstopy i długie...